czwartek, 14 sierpnia 2008

okolice Dharamsali

Wycieczka do D. jest godna uwagi.
dlaczego?
1)Nie moglismy sie wydostac z Amritsaru bo go zalalo. Wzielismy riksze(czyli rower z doczepka) bo bylo tyle wody ze nic z motorem nie dzialalo. Wody bylo wszedzie mniej wiecej po polowe kola.

2)Wzielismy autobus z presiadka bo nie bylo bezposredniego do Dharamsali. Duzo biaych jechalo wiec OK. Autobus. Kosmos! Czlowiek na Czlowieku. Ale...po odpowiednim przygotowniu alkoholowym mozna przezyc.Drogi maja tutaj gorsze niz nasze osiedlowe, ale kierowca daje "ogien" i jedziemy pod gore....w Himalajach!!DO tego szerokosc jak na jeden autobus ale spoko ciezarowka z autobusem nawet sie minie!:)Przepasc po jednej, przepasc po 2 ale JAZDA....

3)Mieszkamy pod Dharamsala w jakiejs miejscowosci, ogolnie obok jest siedziba rzadu Tybetanskiego. Sporo Mnichow i ludzi bardziej skosnych. DUZO bardziej czysto tez.
Dzis bylismy na wycieczce po okolicznych wioskach. Pan Taxi driver pokazal nam chyba wszystko co bylo mozliwe. Widzielimsy swiatynie w ktorej chyba bylio wiecej malp niz ludzi. Pola herbaty, swiatynie tybetanska. Widoki niesamowite w Himalajach.

Brak komentarzy: