niedziela, 14 września 2008

Calangute

Jeszcze na chwile powróćmy do Goa. Na 2 ostatnie dni zdecydowaliśmy sie przeniesc na polnoc do lepszego juz standardu, hotelu z AC oraz basenem. Nasz pan Driver chcial nas usilnie ulokowac w jakis ruderach ale sie nie dalismy(maja prowizje czasami jak przywoza turystow) finalnie wyladowalismy w casa de goa. Jak wczesnies sprawdzalismy ceny to wychodzili ze pokoj 2 osobowy kosztuje 3500 rupi plus 750 dostawka. Na miejscu okazalo sie ze jest to lacznie 2900, a po pytanie czy maja jakies znizki dla studentow zaplacilismy 2000 rupi. Zyc nie umierac=) Okazalo sie jednak 2 dnia, ze korki wysadza nam srednio co 20 min...hehe wiec przeniesli nas do pokoju obok na ostatnio noc, oczywiscie nie zgodzilismy sie na przeniesienie bagazy, bo to nie nasz problem ze oni maja klopoty:P "Płace?płace, Jak place to wymagam". Ten cytat oddaje sytuacje w 100% hehe.

Mielismy lekkiego pecha z pogoda, bo padalo praktycznie caly czas, ale stwierdzilam, ze jak juz jest basen to ja sobie poplywam-I kazdego dnia, sumiennie kilka basenow przeplywalam, coby trzymac formę buahahah :)

Brak komentarzy: